Stacje dydaktyczne na lekcji języka obcego


Ostatnie moje wpisy na blogu są boleśnie monotonne. Escape roomy i stacje dydaktyczne, stacje dydaktyczne i escape roomy. Przyznaję, wpadłam po uszy i trudno mi się otrząsnąć, ale tak to bywa gdy spróbuje się czegoś tak fantastycznie sprawdzającego się podczas lekcji. Metoda jest już dość powszechnie znana, ale mam wrażenie, że nie dość jeszcze powszechnie stosowana. A jest moim zdaniem fantastyczna. Oczywiście jak ze wszystkim nie można wpadać w przesadę, ale raz na jakiś czas takie lekcje znakomicie urozmaicają naukę. Otrzymuję bardzo dużo pytań od osób nie mających doświadczenia w korzystaniu z tej metody i zamiast odpowiadać indywidualnie, postanowiłam zebrać tu odpowiedzi na wszystkie zadawane mi pytania. Skupiłam się na tych, które bezpośrednio dotyczyły zestawów tworzonych przeze mnie i Karinę Frejlich. Wszystkie do kupienia TUTAJ.

1. Ile czasu zajmuje wykonanie wszystkich zadań?

To jedno z najtrudniejszych pytań. Tak naprawdę nie jestem w stanie udzielić na nie odpowiedzi. W założeniu powinno to zająć około 90 minut. Jednakże wszystko zależy od grupy uczniów, z którą przychodzi nam pracować. Niektóre grupy były w stanie wykonać wszystkie zadania w ciągu 60 minut, a inne po 90 minutach były dopiero w połowie. I nie ma to związku wyłącznie z poziomem zaawansowania językowego uczniów. Ogromnie ważnym czynnikiem jest to, jak grupa współpracuje, dzieli zadania pomiędzy poszczególnych członków, na ile jest zmotywowana i zdeterminowana. Czasem grupy słabsze językowo wykonują zadania dużo szybciej od tych mocniejszych, gdyż wykazują się większym sprytem i lepiej współpracują, a czasem chętniej podejmują ryzyko.

2. Jak zorganizować taką lekcję?

W tym punkcie odniosę się do swoich doświadczeń z pracy z uczniami. Początkowo miałam ambicje przeprowadzania typowych Escape roomów w szkole państwowej. Zrobiłam to kilka razy, ale nie do końca byłam usatysfakcjonowana efektami. Owszem, uczniowie bardzo zaangażowani i ogromnie zadowoleni z takich lekcji, ale ich ilość (uczniów) utrudniała trochę przebieg zajęć. Musiałam klasę dzielić na kilka drużyn, które trochę sobie wchodziły w drogę, gdyż typowy Escape room przewiduje wykonywanie poszczególnych zadań w ściśle określonej kolejności.  W prywatnej szkole językowej nie był to problem i zajęcia przebiegały gładko, w państwowej jednak wkradał się chaos. Od pewnego czasu przeszłam na system stacji dydaktycznych i od tej pory czas i wszystkie zadania wykorzystywane są w sposób efektywny. Najpierw podczas przerwy rozkładam każde zadanie na osobnym stoliku. Dobrym pomysłem jest ponumerowanie poszczególnych stacji i przypisanie tych samych numerów poszczególnym hasłom w hasłowniku. Uczniom łatwiej będzie się zorientować, w którym miejscu się znajdują. Karina Frejlich przygotowała cały zestaw, który podlinkowałam na końcu wpisu. Jest to świetna opcja, gdy decydujemy się na wybranie tylko kilku zadań z całego zestawu. Następnie dzielimy uczniów na małe drużyny 2-3 osobowe, wręczamy im hasłownik i wyjaśniamy na czym polega zadanie. Zawsze podkreślam wtedy, że nie muszą podchodzić do wszystkich zadań i mogą w każdej chwili zrezygnować i przejść do innej stacji, ale uczniowie przeważnie podchodzą bardzo ambitnie i gdy już coś zaczęli koniecznie chcą to skończyć. Po zajęciach zbieram hasłowniki i drużynę, która odgadła wszystkie lub najwięcej haseł nagradzam albo drobnymi gadżetami albo oceną cząstkową z pracy na lekcji.

3 Czy uczniowie muszą wykonywać zadania po kolei?

Absolutnie nie. Na tym polega właśnie piękno tej metody, że uczniom zostawia się swobodę wyboru stacji i kolejności, w której chcą do nich podchodzić.  Jeśli uznają, że zadanie na którejś ze stacji im się nie podoba, albo jest za trudne, albo mówiąc językiem uczniowskim "głupie", mogą od niego odstąpić i przejść do kolejnego. Mogą też wrócić do każdego zadania. Pełna swoboda.

4.  Czy zadania są na tym samym poziomie?

Nie, jedne są łatwiejsze inne trudniejsze. Ale też ocena trudności zależy od poszczególnych uczniów. Zadania są przede wszystkim zróżnicowane,  właśnie po to, żeby absolutnie każdy uczeń mógł się w którymś momencie wykazać. Z przyjemnością obserwowałam słabych uczniów, którzy mogli efektywnie przyśpieszyć pracę całej grupy skanując kody QR lub sortując materiały. Każdy zestaw zawiera zadania utrwalające poszczególne zagadnienia leksykalne, gramatyczne, reakcje i funkcje językowe oraz rozumienie tekstu słuchanego i czytanego. 

5. Po co załączamy hasłownik?

Hasłownik to wspaniałe narzędzie pozwalające uczniom kontrolować ile i  które stacje już odwiedzili. Jeśli planuję ocenić pracę uczniów lub nagrodzić ich zaangażowanie na przykład naklejkami lub drobnymi gadżetami typu zakładki z listą czasowników nieregularnych, proszę ich o podpisanie go, oczywiście zdaję sobie sprawę, że zadania są bardzo zróżnicowane dlatego nie przywiązuję wagi do tego, która grupa wykonała najwięcej zadań, liczy się to, że współpracowali i byli zaangażowani.

6. Po co w ogóle się w to bawić?

Myślę, że jeśli ktoś już sięgnął po tę metodę, to dokładnie wie po co. Ale tak szybciutko tylko wymienię zalety metody i naszych zestawów:
  • odrywamy uczniów od ławek
  • angażujemy przez całą lekcję wszystkich uczniów
  • każdy, nawet najsłabszy uczeń może się wykazać szczególnymi umiejętnościami, nie tylko czystą wiedzą językową
  • jest to doskonały sposób na powtórkę materiału, na przykład przed testem, pod koniec roku szkolnego, gdy oceny są już wystawione 
  • czasem warto  przygotować dla uczniów coś zaskakującego, na pewno podniesie to ich motywację do nauki
  • poszczególne zadania można wykorzystać jako rozgrzewkę językową, zadanie dla znudzonych uczniów, ambitnych lub po prostu dla fast-finishers
  • zalaminowane i posegregowane zadania można wykorzystywać wielokrotnie
  • zestawy będą jak znalazł w razie niespodziewanego zastępstwa
  • sprawdzą się podczas lekcji pokazowych/otwartych
  • doskonale zareklamują zespól anglistów podczas dni otwartych szkoły
  • można je wykorzystać podczas organizowania Międzynarodowego Dnia Języków

7. Gdzie można znaleźć więcej informacji o tej metodzie?

Publikacji jest naprawdę dużo. ja wybrałam tylko kilka związanych z uczeniem języków obcych. 
Beata Bargieł LINK
JAK UCZYĆ METODĄ STACJI DYDAKTYCZNYCH? CHARAKTERYSTYKA METODY I PRZYKŁADY [Monika Dryjska] LINK
Spooky Escape Room [Justyna Mak] LINK
Metoda stacji zadaniowych [Magdalena Dynkiewicz] LINK

Mam nadzieję, że udzielił się Wam mój entuzjazm i jeśli nigdy  nie stosowaliście jeszcze tej metody, to od teraz wejdzie ona do Waszego stałego repertuaru dydaktycznego.

NUMERKI - STACJE DYDAKTYCZNE - TUTAJ

Jeżeli kochacie escape roomy zarówno te cyfrowe jak i tradycyjne, zapraszam do grupy na Faceboku Escape Roomowy Raj. Znajdziecie tam mnóstwo gotowych escape roomów do wykorzystania podczas lekcji języka angielskiego (ale nie tylko), a także możecie podzielić się swoimi.


Komentarze

Anonimowy pisze…
Super pomysł
Anonimowy pisze…
Podziwiam was bo ja naprawdę nie mam czasu tego tworzyć indywidualnie i dlatego bardzo często zaglądam na wasze blogi i zawsze coś poczytam czy też uszczknę troszkę pomysłów za co bardzo dziękuję
Anonimowy pisze…
Świetny pomysł, mam zamiar wykorzystać w liceum robiąc Maturalny Escape Room bo tak jak pisałaś typowy Escape Room wprowadza lekki chaos w szkole państwowej. Uwielbiam wasze materiały, są super dopasowane do potrzeb moich licealistów 😊
Anonimowy pisze…
Świetne materiały.
Anonimowy pisze…
Ja lubię pracować wykorzystując takie metody, więc cieszę się, że mogę skorzystać z podpowiedzi oraz pomysłów prezentowanych przez Panie.
Justyna pisze…
Chyba jednak nie tak bardzo znana metoda bo czytam o niej po raz pierwszy XD dziękuję za super pomysł!!!

Popularne posty